Filtry
-
-
-

Zwolnienie Jerzego Brzęczka czyli Boniek próbuje naprawić własny błąd

Materiał partnera:

Nikt nie spodziewał się poniedziałkowego zwolnienia selekcjonera Jerzego Brzęczka. Zbigniew Boniek dokonuje roszady na stanowisku trenera drużyny narodowej na własną rękę, bez konsultacji ze środowiskiem. O tym, że prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ma trudny charakter i lubi postawić na swoim wiemy od dawna. Nie inaczej było w momencie zatrudnienia Brzęczka, a teraz po 2 latach z reguły bezbarwnych występów reprezentacji, szef PZPN próbuje ratować ocenę swojej kadencji, zmieniając selekcjonera na pół roku przed Euro.

Zwolnienie Jerzego Brzęczka czyli Boniek próbuje naprawić własny błąd


Mianowanie Jerzego Brzęczka następcą Adama Nawałki po nieudanym mundialu w 2018 wywołało wiele dyskusji. Zdaniem ekspertów, którzy zdecydowanie optowali za wyborem zagranicznego selekcjonera, Brzęczek nie był wtedy nawet najlepszym trenerem w polskiej ekstraklasie. Ten wybór miał być jednak kontynuacją budowy reprezentacji przez Nawałkę, która według Zbigniewa Bońka wymagała tylko delikatnego odmłodzenia składu by móc nawiązać do dobrych wyników odnotowywanych w eliminacjach i na samym Euro 2016.

Ponad dwuletni okres pracy Jerzego Brzęczka na stanowisku selekcjonera (przedłużony z powodu pandemii) to mimo stosunkowo dobrych rezultatów i wywalczenia awansu na Euro, przede wszystkim okres chaotycznych zmian taktyki oraz gra pozbawiona wypracowanych schematów ofensywnych. Obraz gry w większości spotkań był katastrofalny, a drużyna posiadająca w składzie najlepszego napastnika na świecie nie była w stanie stworzyć jednej groźnej sytuacji w meczu. O tym, że trener kadry nie poradził sobie z powierzonym mu zadaniem, świadczy słynne już milczenie Roberta Lewandowskiego, który w pomeczowym wywiadzie został zapytany o przygotowaną taktykę na mecz.

W tamtym momencie, właśnie w listopadzie wydawało się, że dni selekcjonera są policzone. Nagonka dziennikarzy, wymowne milczenie kapitana, złe wyniki ostatnich meczów oraz brzydka gra, wydawałoby się, że to wszystko skłoni Zbigniewa Bońka do podjęcia decyzji o zmianie trenera. Jednak wtedy prezes na przekór wszystkim bronił Brzęczka i zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą. Ostatecznym sprawdzianem dla sternika kadry miało być przełożone z powodu pandemii Euro.

Dwa miesiące później, gdy wszyscy pogodzili się już z tym, że Jerzy Brzęczek przestanie być selekcjonerem reprezentacji najwcześniej po Mistrzostwach Europy Zbigniew Boniek podjął zaskakującą decyzję o zwolnieniu. Tłumaczy ją tym, że w listopadzie, nie chciał iść za głosem całego środowiska, które domagało się radykalnych zmian, ponieważ lubi mieć własne zdanie. Grudzień, ze względu na okres świąteczno-noworoczny nie jest według Bońka dobrym czasem na zwolnienia. Dlatego też ogłosił tą decyzję dopiero 17 stycznia, co sprawia, że nowy selekcjoner będzie miał 2 miesiące mniej na wdrożenie się do pracy z kadrą i przygotowanie jej do startu w eliminacjach mundialu i Euro.

Kto będzie następcą Brzęczka? Czy Boniek znów sam podejmie decyzję? Zgodnie ze słowami prezesa więcej dowiemy się w czwartek. Sprawdź jak sytuację widzą bukmacherzy: niezawodny kod.

Czyżby Zbigniew Boniek zrozumiał, że zatrudnienie na stanowisku selekcjonera osoby bez większego doświadczenia i sukcesów w trenerce było błędem i trwanie w tym układzie nie ma większego sensu? Czy próbuje przyznać się do własnego błędu i w ostatniej próbuje uratować wynik na Euro? Czy tym samym przyznaje się do zmarnowania 2 lat, w czasie których nasz najlepszy zawodnik wykręcał swoja życiówkę w klubie, a nie był odpowiednio wykorzystany w reprezentacji? Chociaż Prezes nigdy tego nie przyzna, to wygląda na to, że zrozumiał, że od wyniku kadry na Euro będzie zależała ogólna ocena jego 2 kadencji i właśnie próbuje go ratować poprzez zmianę selekcjonera.