Nie przepłacaj za OC. Zyska na tym tylko zakład ubezpieczeń

Pan Jarosław od kilkunastu lat kupuje ubezpieczenie samochodu. W tym czasie nie spowodował nawet niewielkiej stłuczki. Niedawno otrzymał propozycję przedłużenia umowy OC i mocno się zdziwił, bo proponowana składka była wyższa niż ta którą zapłacił w ubiegłym roku o ok. 200 złotych. Dopiero podwyżka ceny skłoniła go do porównania ofert innych towarzystw i okazało się, że mógł przepłacić za OC nie dwieście, ale nawet 400 złotych.

Kierowca napisał:

Zdaję sobie sprawę z tego, że ubezpieczenie OC które kupuję zapewnia wypłatę odszkodowania tylko osobom, które mogą ucierpieć podczas kolizji lub wypadku z mojej winy. Oczywiście, ja również wynoszę korzyści z zakupu polisy, bo przecież zrzucam na swoje towarzystwo finansową odpowiedzialność za szkodę. Ale moje pytanie brzmi: czy jak zapłacę więcej za polisę, to mój ubezpieczyciel bardziej się postara?

O odpowiedź poprosiliśmy specjalistów z internetowego serwisu rankomat.pl, który umożliwia porównanie ofert kilkunastu towarzystw ubezpieczeniowych i pomaga w znalezieniu taniego OC samochodu.

Cena polisy OC nie ma znaczenia podczas likwidacji szkody

Zakres ochrony obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) regulowany jest prawem, a dokładnie Ustawą z dnia 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W związku z tym, wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe muszą kierować się takimi samymi wytycznymi podczas likwidacji szkody.

Ustawodawca ujednolicił nie tylko zakres ochrony OC, ale również górne limity likwidacji szkód, które wynoszą obecnie:

• 5,21 milionów euro na jedno zdarzenie, bez względu na liczbę poszkodowanych osób, w przypadku szkód osobowych (czyli uszczerbków na zdrowiu fizycznych lub psychicznych),
• 1,05 miliona euro na jedno zdarzenie dla szkód majątkowych, bez względu na liczbę poszkodowanych.

Towarzystwa ubezpieczeniowe, po otrzymaniu zgłoszenia o szkodzie, nie mogą sugerować się wysokością składki, jaką zapłacił właściciel auta. Wszystkie są zobowiązane, aby przywrócić pojazd poszkodowanego do stanu sprzed kolizji.

Nie ma znaczenia czy wysokość odszkodowania zostanie ustalona metodą serwisową (naprawa w warsztacie i rozliczenie bezgotówkowe), czy też kosztorysową (tzw. wypłata do ręki). Ubezpieczyciel, w każdym przypadku, powinien brać pod uwagę takie same ceny części i stawki za robociznę. Jeżeli szkoda jest likwidowana metodą kosztorysową, powinny być one dostosowane do stawek obowiązujących w miejscu zamieszkania poszkodowanego (lub jego siedziby). Co więcej, jeśli właściciel auta będzie miał wątpliwości czy za otrzymane pieniądze uda mu się naprawić pojazd, towarzystwo powinno wskazać mu właściwy warsztat.

Poszkodowany ma także prawo do kilku dodatkowych świadczeń w ramach likwidacji szkody. Jeżeli np. udowodni że samochód wykorzystuje do codziennego funkcjonowania, może zażądać pojazdu zastępczego lub zwrotu kosztów za wynajem samochodu. Jeśli uszkodzeniu uległ nie tylko samochód i powstał uszczerbek na zdrowiu - również należy dochodzić swoich praw i żądać odszkodowania za wszystkie utracone korzyści, na zasadach obowiązujących wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe.

Analizując ustawowe zasady likwidacji szkody łatwo zauważyć, że bez znaczenia jest to, w jakim zakładzie ubezpieczeń właściciel auta wykupi polisę OC i ile za nią zapłaci, bo poszkodowany powinien otrzymać od każdego ubezpieczyciela nie mniej i nie więcej, ale tyle, aby szkoda której doznał została naprawiona w całości.

Kupujesz OC? Znajdź najtańsze ubezpieczenie

Skoro zakres ochrony OC jest zawsze taki sam, nie warto przepłacać i przy wyborze konkretnej oferty lepiej kierować się wyłącznie kryterium najniższej ceny. W Internecie bez problemu można znaleźć narzędzia służące do porównania cen OC (przeprowadź np. bezpłatną kalkulację ubezpieczenia OC na Rankomat.pl).
Pan Jarosław, dzięki porównaniu ofert kupił polisę tańszą o ok. 200 zł niż w ubiegłym roku. Jak sam twierdzi, woli już nie przeliczać, ile mógł przepłacić za OC w poprzednich latach, kiedy to korzystał z usług agenta jednego towarzystwa i nie sprawdzał cen u konkurencji.